Pustynia przywodzi na myśl nierzeczywiste, odrealnione krajobrazy, inne planety i światy duchowe niepoznane przez człowieka, wyśnione, wyobrażone, wyimaginowane.
Z pustynią związanych jest wiele archetypów, znaczeń i symboli. Jest to prastare miejsce, które pierwotnie było morskim dnem, a jednocześnie jest odwrotnością morza.
Metaforycznie jest wyobrażeniem stanu błądzenia i pustki, ale też wycofania ze świata zewnętrznego, w świat myśli i ducha. Jest polem próby, kuszenia, przemiany, przekroczenia. Jest scenerią omamów, złudzeń, fałszywych odbić i mylnych przekonań, błądzenia i śmierci, lub przekornie, tętniącego pustynnego życia.
Na pustyni można odnaleźć skarby: studnie, ukryte ogrody-oazy. Rozjarzona i upalna w dzień a ciemna i mroźna nocą, jest obszarem kontrastu.
Przesypujący się piasek kojarzy się z upływ czasu, ale na pustyni łączy się ze stałością, ciszą i trwaniem w bezruchu.
Pustynia może obrazować stan ducha. Będąc na pustyni jest się „gdzieś” i „nigdzie”. Można na nią patrzeć jak na ziemię braku, może być końcem albo początkiem. Temat ten jest mi szczególnie bliski, ważny. Łączy się z doświadczeniami wielu ludzi, również moimi.
W pracy twórczej zajmuję się głównie pejzażem, wielkoformatowym, niedopowiedzianym, na granicy abstrakcji. Obszarami istniejącymi realnie, albo w wyobraźni i pamięci. Lubię łączyć różne materiały, często przemysłowe i nie dedykowane malarstwu, żeby zbudować przestrzeń, oddać jej fenomeny.
Tworzę też obrazy heterogeniczne, w których fragmenty abstrakcji łączę z elementami codziennego życia: np. z moimi dziećmi i spotykanymi ludźmi, podróżami, zjawiskami przyrody.
Jak w większości moich prac i tutaj kontekstem jest nieufność wobec zmysłowego poznawania świata i niepokój wobec niemożności poznania prawdy o kresie ludzkiego czucia, myślenia, życia. Zależy mi na tym, żeby pozostawić przestrzeń dla wielu interpretacji.